Pomysł wypadu do Czech na majówkę wykluł się rok temu podczas wypadu do Wilna.
Grzesiek, podsunął pomysł, że fajnie byłoby zobaczyć Pragę a jeszcze fajniej tam nocować, żeby móc sprawdzić jak radzą sobie Czeskie browary ;)
Do planu na podbój Pragi dorzuciłem zwiedzanie muzeum Tatry.


Dzień 0 - 29.04
Wycieczka w składzie: Leon, Mirek, Gregor, Panicz, Simonster, Szybki, Sylwia  i Ja zameldowała się u Artura w Tychach.
Jak zawsze gościnny Artur zaproponował tak licznej grupie nocleg (potem żałował ;)) oraz nakarmił głodomorów nie szczędząc dokładek ;)

Artur przygotował odpowiedni drogowskaz :)


Dzień 1 - 30.04
Po śniadaniu (znów zasługa Artura i Edyty), wsiadamy na motocykle i Artur z Edzią na pokładzie prowadzi ekipę przez granicę do Muzeum Techniki Koprivnice.
W drodze powrotnej pełna fajnych zakrętów trasa przez sprawdzone miejsce na obiad i powrót do Artura.
Po drodze wizyta w sklepie, gdzie kupiliśmy nieco pieczywa bo zaczynało go brakować ;) (żart zrozumiały dla uczestników)
Artur odpalił grila i znów nikt nie chodził głodny (dzięki po raz kolejny)
Warto dodać, że pogoda tego dnia bardzo dopisała, było cieplutko i słonecznie z przyjemnością zrobiliśmy około 300km

Inspekcja motocykli


Dotarliśmy do Koprivnice


Legendarne Muzeum Techniki


Zwiedzamy Tatry ;)


Pierwszy na świecie samochód z bębnowymi mechanicznymi hamulcami na wszystkie cztery koła (pierwszy z hydraulicznymi też jest produkcji TATRA)


Ciekawe czy ten model był natchnieniem dla Pana F.Porsche ;)


Prawie jak Cadillac Eldorado :)


Tatra 603 w wersji sportowej


Coś na zimę


Mnogość i różnorodność modeli po prostu powala.


Wieczorem u Artura


Kto zamawiał wiewiórkę?


Dzień 3 1.05
Nocleg w Pradze mamy zarezerwowany w cenie 32,50zł za osobę na dobę ale musimy się zameldować do 11:30, więc pobudkę mamy o 5 rano :)
Artur i Edzia niestety nie mają wolnego 2 maja, więc żegnamy się i około 6 z minutami ruszamy w kierunku Pragi.
Chwilę po starcie musimy się zatrzymać w kasku Leona odleciało jedno z mocować szybki. Ponieważ nawigacja zaczynała pokazywać czas dojazdu w alarmujących godzinach, Ja i Sylwia pojechaliśmy przodem, reszta ekipy dokończyła naprawę kasku Leona i mieli podążać naszym śladem już bez pośpiechu.
Bez problemu dojechaliśmy na czas, zameldowaliśmy nas i zrobiliśmy rozpoznanie terenu. Niedługo później Simonster przyprowadził na miejsce resztę ekipy. Artur oczywiście nie byłby sobą gdyby nie wyekwipował nas w wałówkę więc pierwszy posiłek w Pradze mieliśmy zapewniony (nawet nie tylko pierwszy, tylko chleba ciągle nam brakowało ;))

Posileni zeszliśmy do podziemia, czyli pojechaliśmy metrem do centrum Pragi. Połaziliśmy trochę kierując się w doborze trasy nosem Simonstera :)
Gry wracaliśmy na miejsce noclegu robiło się już ciemno.

Praga i most Karola


Podobno najlepsza Kafka w całej Pradze ;)


Można sobie zafundować wycieczkę takim sprzętem. Myślę, że znawcy motoryzacji poznają ten model podpowiem tylko, że to Polska produkcja :)


Kto wie o co chodzi?


Panoramka z murów Hradczan


Prawie jak w Wenecji


Nasza grupa była tak ogromna, że nawet nie w komplecie zasłaniamy cały most Karola ;)


Dzień 4 2.05
Śniadanie, metro, zwiedzanie, metro, kolacja, spanie ;)

Poranna inspekcja motocykli. Warto dodać, że obsługa hotelu poleciła nam zaparkowanie w tym miejscu, potem Policja groziła nam "pokutą" więc motocykle stanęły tam gdzie miały stać pierwotnie.


Plac Wacława. To właśnie tu rozpoczął się upadek komunizmu w Czechosłowacji. Jest to największy plac miejski w Europie, kiedyś był tu koński targ.


Nasi pod "Wackiem"


Od tego zwiedzania tylko brzuch puchnie ;)


Brama prochowa - w 1475 była to brama miasta (wybudowana na zlecenie Władysława II Jagiellończyka)


Zegar astronomiczny na ścianie ratusza. Cześć figurek się porusza podczas wybijania pełnych godzin ale nie był to porywający spektakl (może w innych godzinach jest lepiej)


Bardzo fajny i niedrogi lokal (tu ja i Sylwia jedliśmy knedliki)


Zwiedzamy browar Staropramen


O ile sama ekspozycja nie powala o tyle samo piwo było moim zdaniem najlepsze jakie piliśmy


Parking po interwencji Policji ;)


Ostatni posiłek przed odjazdem z Pragi


Dzień 5 3.05
Śniadanie ustalenie kto z kim wraca i jaką drogą - powrót :)

To tak w duuużym skrócie.
Praga i Czechy zrobiły na mnie ogromne wrażenie, tak wielkiej starówki chyba jeszcze nie widziałem, a ceny są dla nas bardzo przystępne.

Dzięki wszystkim uczestnikom za udany wypad, szczególnie dla Artura bo miał z nami jechać ale zatrzymały go obowiązki a ugościł nas u siebie po królewsku i naprawdę szkoda, że nie mogłeś być z nami. (w dodatku wysyłałem Ci denerwujące foty degustowanych trunków)
Muszę pochwalić całą ekipę za elegancki przejazd w grupie (pod wodzą Artura) i specjalnie podziękować Gregorowi z którym razem przyjechaliśmy do Artura a potem wracaliśmy do domu. Grzesiek bardzo uważnie zabezpieczał tył, pomagał z zmianie pasa ruchu i naprawdę sprawnie pokonaliśmy nieco ponad 600km dzielące nas od domu.
Polecam każdemu wizytę u naszych południowych sąsiadów, jest blisko i niedrogo a naprawdę jest co zwiedzać i na pewno nie padniecie z pragnienia ;)